Tanasis PBF

Pod bramy Fjelfolków przybyły resztki armii Błękitnych – z 25 tysięcy potężnie uzbrojonych żołnierzy, którzy z uniesionym czołem maszerowali na byłe tereny Gherodian, zostało w rozsypce około 8 tysięcy, w tym wielu rannych. W pościgu za nimi nacierała armia Mrocznych, której liczebności próżno było się doliczyć ze względu na ilość spowijającą ją czarnego dymu. Postanowiono udzielić Błękitnym azylu i przygotować się do obrony miasta. Nim brama została zamknięta do obrony, na murach pojawili się łucznicy, Mieszkańcy miasta pochowali się domostwach, a przebudzony Takaisin przeraził wszystkich potężnym rykiem, który odbił się echem po całym mieście i przedpolach. Mroczni zdążyli oddać jedynie kilka salw strzał, których ilość i tak była przerażająco duża, nim ogromne monstrum na nich runęło. Odwrót stał się faktem już w pierwszej chwili tej nierównej walki. Może straty Mrocznych nie byłyby tak ogromne gdyby nie to, że poruszali się oni zdecydowanie wolniej niż Takaisin, który postanowił oczyścić teren z intruzów jeszcze na setki metrów od samego muru. Co prawda oddziały na murach zostały zasypane gradem strzał i miały własne straty, lecz przed miastem roztaczał się widok na tysiące martwych ciał.

Po samej obronie przyszła kolej na zrobienie czegoś z ośmiotysięczną armią, która szukała u Fjelfolków azylu. Ich dowódca, zwany T'kavath, był pełen wdzięczności za okazaną łaskę. „Bez was nigdy byśmy nie przetrwali. Wiedzieliśmy, że możemy na was polegać. Byliśmy dumni i nie potrzebowaliśmy niczyjej pomocy, lecz Fjelfolkowie jako jedyni pragnęli nawiązać z nami przyjacielskie stosunki. W tej trudnej dla nas godzinie okazaliście się prawdziwymi przyjaciółmi i nie zapomnimy wam tego. Nie sądziliśmy, że Mroczni mają aż tak liczną armię – schowani w twierdzy, wybudowanej niegdyś przez inną nację, są praktycznie nie do zdobycia. Wygląda na to, że żaden Gherodianin nie przeżył ich inwazji – musieli się spodziewać, że po nich przybywamy i postanowili zająć dobrze okopane miejsce.” Tu przerwał na moment w zadumie. „Proponuję wam układ. Potrzebujemy na kilka lat osiąść, wyleczyć rany i przygotować się do kolejnej batalii. Niegdyś proponowaliście stworzenie dla nas zabudowy, gdybyśmy mieli przebywać dłużej w okolicy – dajcie nam 100 mln # na zabudowę, zreformowanie naszych oddziałów i utrzymanie. Możemy się wam odpłacić tym, w czym czujemy się najlepsi – będziemy wam budować koszary i szkolić wojska, naturalnie też będziemy w tym czasie bronić granic jak własnych. Zastanówcie się nad tą propozycją, będziemy czekali na odpowiedź.”



Utracone oddziały: Łucznicy x1

Done.