Tanasis PBF

W trakcie rozbudowy infrastruktury natknięto się na tajemniczą, wykutą w skale komnatę wielkości małego mieszkania. Tak późne odkrycie tego znaleziska tłumaczy się faktem, że jedyne wejście było przesłonięte kilkutonowym kamieniem, który miał posłużyć do wyrobu kamieni młyńskich. Ze względu na charakter znaleziska miejsce te dostało się od razu pod wyłączną kontrolę najbardziej zaufanych ludzi monarchy. Wewnątrz komnaty na samym środku stał ogromny stół, na którym był rozłożony szkielet jakiejś nieznanej istoty. Przy ścianach stały regały wypełnione popękanymi i potłuczonymi słojami, w których znaleziono jakieś fragmenty zgniłego już mięsa oraz całkowicie nierozpoznawalnych organów. Miejsce te było w widoczny sposób obiektem naukowym, mającym na celu badanie całej rasy lub po prostu jednego osobnika, którego szkielet leżał na stole. Same kości, rozłożone w niektórych miejscach na dziwnym stelażu i połączone w całość jakimś rodzajem nici, przedstawiały humanoidalnych kształtów istotę o niespotykanych proporcjach ciała. Wysoka na około 250 cm, o potężnie zbudowanym kośćcu obręczy barkowej i klatki piersiowej przy jednocześnie bardzo smukłych kościach kończyn dolnych, wyglądała zarówno imponująco jak i przerażająco. Długie i grube kości rąk kończyły się ponad dwukrotnie większymi niż u Phang dłońmi zakończonymi szponami. W całym szkielecie brakowało jedynie czaszki i stóp. Niestety brak specjalistycznej wiedzy uniemożliwia dowiedzenie się jak dawno okaz umarł tudzież jakimi cechami mógł się charakteryzować. Sam fakt istnienia komnaty udało się utrzymać w tajemnicy jednoczenie przeprowadzając pobieżne poszukiwania miejsc o podobnym charakterze. Nie znaleziono jednak gdziekolwiek indziej miejsca, które w jakikolwiek sposób byłoby podejrzane.